I nadszedł ten ostatni dzień Hanoi - odlot o 23 więc miałam jeszcze czas na pyszny lunch z przyjacielem:
najlepsze sajgonki w Wietnamie - mniam....
Ostatni dzień zafundował mi 39 stopni i wilgotność 90% - uff było ciężko.
I ostatnia kawa nad jeziorem:
i ostatnia kolacja w przepięknym miejscu:
good bye Hanoi....