i nadszedł czas pożegnań- dzisiaj pożegnalna kolacja w domu Rodziców Linh z Rodzicami Thanga
kwiaty banana
i awokado z krewetkami
Mama Linh
dziękuje.
już pakuje walizki, już do Was lece.....
wtorek, 24 kwietnia 2012
Bai Dinh - największa pagoda w południowej Azji
Dzisiaj odwiedziłam największą pagodę w Wietnamie a zarazem w pd. Azji- ze względu na to, że została oddana do użytku dopiero 5 lat temu i wciąż trwają prace wykończeniowe to nie ma tam w ogóle turystów i właściwie wzmianka o tej pagodzie nie pojawia się jeszcze w przewodnikach - spotkałam tylko dwóch obcokrajowców.
Pielgrzymi pozdrawiali mnie nagminnie - czułam się jak celebrytka:)
w całej świątyni znajduje się 500 posągów mnichów - wierni dotykają swoich ulubionych...
np. w brzuszek
zawsze 9 schodów i przerwa = 9 to tu liczba szczęśliwa
największy budda - robi wrażenie
potrzebowaliśmy 2 h aby obejść świątynię w około
piesek pilnuje najbogatszej Pani Budda- posążki te to ufundowane przez darczyńców "cegiełki" na rozbudowę pagody
dla spragnionych sok z trzciny bambusowej
z drogi do Hanoi:
:)
Pielgrzymi pozdrawiali mnie nagminnie - czułam się jak celebrytka:)
w całej świątyni znajduje się 500 posągów mnichów - wierni dotykają swoich ulubionych...
np. w brzuszek
zawsze 9 schodów i przerwa = 9 to tu liczba szczęśliwa
największy budda - robi wrażenie
potrzebowaliśmy 2 h aby obejść świątynię w około
piesek pilnuje najbogatszej Pani Budda- posążki te to ufundowane przez darczyńców "cegiełki" na rozbudowę pagody
dla spragnionych sok z trzciny bambusowej
z drogi do Hanoi:
:)
De Nui - przygoda z kozą
Ponieważ prowincja jest słynna z hodowli kóz pojechaliśmy na kozowy obiad do najlepszej restauracji w mieście:
alkohol też z kozy
alkohol też z kozy
Ninh Binh- kolejna wietnamska bajka
Hung i Giang zabrali mnie do cudownego miejsca - prowincja Ninh Binh zjaduje się na północ od Hanoi ok 100 km.
Najpierw zwiedzaliśmu Trang An- mówi się o tym, że to taka Ha Long na lądzie a mi to bardziej przypomina nasze Pieniny:)
w drodze do pagody z portem:
najpierw kasa biletowa:
a potem kajaczek:
i popłyneli
i pomocnicy byli:)
i kozy na skałach
i pagoda "rejestracyjna" to była swego rodzaju pielgrzymka-tą pagodę należało odwiedzić na początku wyprawy
a potem czekało na nas 9 przepięknych jaskiń z wodą
to główny organizator naszej wyprawy fotograficznej:), po wyprawie każdy uczestnik nabędzie nowych umięjętnoścci- niekoniecznie fotograficznych:)
i w jaskini
i za jaskinią
i ludzie z jaskiń
see you again....
już dziś chcę tam wrócić
Najpierw zwiedzaliśmu Trang An- mówi się o tym, że to taka Ha Long na lądzie a mi to bardziej przypomina nasze Pieniny:)
w drodze do pagody z portem:
najpierw kasa biletowa:
a potem kajaczek:
i popłyneli
i pomocnicy byli:)
i kozy na skałach
i pagoda "rejestracyjna" to była swego rodzaju pielgrzymka-tą pagodę należało odwiedzić na początku wyprawy
a potem czekało na nas 9 przepięknych jaskiń z wodą
to główny organizator naszej wyprawy fotograficznej:), po wyprawie każdy uczestnik nabędzie nowych umięjętnoścci- niekoniecznie fotograficznych:)
i w jaskini
i za jaskinią
i ludzie z jaskiń
see you again....
już dziś chcę tam wrócić
Subskrybuj:
Posty (Atom)