Pielgrzymi pozdrawiali mnie nagminnie - czułam się jak celebrytka:)
w całej świątyni znajduje się 500 posągów mnichów - wierni dotykają swoich ulubionych...
np. w brzuszek
zawsze 9 schodów i przerwa = 9 to tu liczba szczęśliwa
największy budda - robi wrażenie
potrzebowaliśmy 2 h aby obejść świątynię w około
piesek pilnuje najbogatszej Pani Budda- posążki te to ufundowane przez darczyńców "cegiełki" na rozbudowę pagody
dla spragnionych sok z trzciny bambusowej
z drogi do Hanoi:
:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiesamowite Państwo.Byłem miesiąc temu w mieście Da Nang ,nie do opisania przygoda :)
OdpowiedzUsuńSoczek z bambusa ,uwieelbiam :)
OdpowiedzUsuń