niedziela, 22 kwietnia 2012

niedziela w Hanoi

Jak przystało na niedziele - odwiedziłam dzisiaj Katedrę Hanoiską.

Zmierzając do Katedry obserwowałam niedzielne śniadanie na ulicach Hanoi:




 tu na skrzyżowaniu można kupić świeżutkie mięsko



 a tu rybki
  

i gdy wszystkie składniki do PHO są gotowe 
 
wreszcie można zjeść śniadanie z mamą
 

 a oto Katedra
 

 to była przepiękna Msza- rozumiałam tylko amen ale oprawa była bajkowa czułam się jak na koncercie i to jeszcze w pięknym neo-gotyckim wnętrzu. Do mszy śpiewał chór przy akompaniamencie organów. Ksiądz całą msze odśpiewał z wyjątkiem czytań i kazania... i 90% uczestników przystępowało do komunii..
Cały kościół śpiewa - w tym języku to brzmiało anielsko...







 po Mszy



 jest trudno wyjechać spod kościoła:)




 idąc po odbiór mojeg ao dai- wypatrzyłam:

kawiarenkę - każdy ma swojego ptaszka:)



a ptaszek kawusie...



 a tu artykulik o wietnamskich ptaszkach - to wiele tłumaczy:
http://www.abcwietnam.pl/newsy-z-wietnamu/303-slowiki-kanarki-i-inni-uliczni-spiewacy.html

czas na orzeźwienie nad jeziorem Hoam Kiem:






 me& you - sok ze świeżego arbuza - mniam....



w drodze na lunch

MAUZOLEUM HO CHI MINHA 



w trakcie lunchu prowadziliśmy z "Karolem" mocne dyskusje nad urwistym brzegiem jeziora:)



aż dotarły na stół moje ulubione ciasteczka krewetkowe
 


a potem zupa cudo 

 węgorz, banan i tofu i coś zielonego

 





no i nadeszło to jedno popołudnie każdego wyjazdu - szaleństwo szaliczkowe i podróż do dzielnicy jedwabiu





 a to już tradycja - kokos i jego mleczko....




 no i nie samym jedwabiem człowiek żyje - kuchnia polowa


 
Jeszcze troche dzisiejszych ciekawostek z uliczek hanojskich.

Z serii handel obwoźny:





 tak też ludzie żyją









 a to najmniejszy H&M świata:)




 Budujemy mosty

 Pan Młody jedzie po Pannę Młodą



 i weselnicy
Malutka bucybutka






Jutro jade na dwa dni poza Hanoi- bez internetu....
Powrócę tu we wtorek - to będzie już ostatni mój wieczór w Wietnamie...







































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz